Zaręczyny w domu? To możliwe, a nawet wskazane

Planowanie idealnych zaręczyn

Pierwszym krokiem do przygotowania zaręczyn jest oczywiście wybór właściwego pierścionka. Tego etapu nie można pominąć, gdyż pierścionek zakładany na palec ukochanej stanowi najważniejszy element całego wydarzenia.

To jaki pierścionek wybierzemy zależy od wielu czynników i powinien opierać się na dotychczasowym guście ukochanej. Warto zastanowić się, czy nasza wybranka preferuje biżuterię klasyczną - np. pierścionki z ponadczasowego żółtego złota - czy bardziej odważne modele w kolorze białym lub dwukolorowe.

Istotne jest także zdecydowanie o wielkości brylantu - wpływa on oczywiście na ostateczną cenę pierścionka, ale również na jego walory estetyczne. Ponownie należy też zwrócić uwagę na gusta ukochanej - część kobiet preferuje delikatne kamienie, z kolei inne lubują się w pięknych i dużych brylantach, które przyćmiewają swoim urokiem.

Oświadczyny w domu

Standardowo mężczyźni planując moment zaręczyn wybierają romantyczne miejsca - ciche restauracje, niewielkie kawiarnie czy miejsce na łonie natury. W obecnej sytuacji, kiedy wychodzenie z domu stanowić może pewne zagrożenie, a wspomniane wcześniej miejsca są zwyczajnie zamknięte, pozostaje zaplanowanie zaręczyn w naszym domu lub mieszkaniu. Nie musi to bynajmniej oznaczać, że moment zaręczyn będzie mniej romantyczny - wręcz przeciwnie!

Istnieje kilka ciekawych sposobów na piękne zaręczyny w domu - romantyczna, spokojna muzyka, kolacja przy świecach… Wszystko to może nas wprawić w odpowiedni nastrój. W domu czujemy się najlepiej, nikt nam nie przeszkadza, nie patrzy i nie komentuje, dzięki czemu zaręczyny w zaciszu czterech ścian mogą być naprawdę udane - intymne, wyjątkowe i tylko dla nas.

Zaręczyny według tradycji

Obecna - wymuszona niejako - forma zaręczyn w domu wcale nie odbiega od tradycyjnego sposobu oświadczyn. Dawniej bowiem tak zwane zrękowiny odbywały się w domu przyszłych teściów mężczyzny przy uroczystym obiedzie lub kolacji. Wtedy to proszono ojca przyszłej narzeczonej o pozwolenie - spotykało się ono albo ze zgodą, albo z odmową i podaniem przysłowiowej “czarnej polewki”.

Wydarzenie to wiązało się z ogromnym stresem - nie tylko związanym z konfrontacją z przyszłymi teściami, ale także koniecznością odpowiedniego zachowania i przestrzegania zasad dobrego wychowania.

Dziś zwyczaj ten wydaje się nieco przestarzały i bardzo sporadycznie ktokolwiek go praktykuje - istotne jest jednak, by po zaręczynach we dwójkę odwiedzić rodziców przyszłej żony i zakomunikować im tę radosną nowinę.

Teraz jednak - dla bezpieczeństwa własnego oraz teściów - lepiej odłożyć taką wizytę w czasie i poczekać na spokojniejszy moment.